Wywiad dla Gazety Krakowskiej

From Partiapiratow

Revision as of 09:06, 24 December 2006 by Kaczor (Talk | contribs)
(diff) ←Older revision | view current revision (diff) | Newer revision→ (diff)

Rozmawiamy z Błażejem Kaczorowskim, założycielem Polskiej Partii Piratów

  • Czym jest Polska Partia Piratów? Czy zamierzacie łupić statki wzorem

kapitana Jacka Sparrowa? Chcemy raz na zawsze zerwać z uznawaniem kopiowania (programów komputerowych, filmów itp.) za oczywiste przestępstwo. Uważamy, że kopiowanie celowo zostało nazwane piractwem, aby je napiętnować, aby kojarzyło się z przestępstwem, choć nasze prawo dopuszcza kopiowanie na własny użytek (płacimy pewien procent, gdy kupujemy jakiekolwiek medium do przechowywania danych cyfrowych? CD, DVD, dysk twardy) jako rekompensatę za straty z tytułu nielegalnego kopiowania). Uważamy, że obecne prawo dotyczące dozwolonego użytku (w stosunku do mediów cyfrowych) jest zagrożone. Należy go bronić w obecnym kształcie, z wyłączeniem kar za jego łamanie? nieadekwatnych do wagi zarzucanych czynów, stopnia ich szkodliwości i powszechności. Chcemy wspólnie wypracować jakieś rozwiązanie tego problemu. Nie możemy pozwolić, aby tak po prostu wszystkich ludzi nazwano złodziejami i nie chcemy dać się ograbić z dóbr kultury, które należą do nas wszystkich.

  • Jednym słowem ? chcecie zalegalizować kradzież własności intelektualnej?

Chcemy na razie bronić aktualnych (lecz oczywiście niedoskonałych) przepisów. Jednym z powodów powstania naszej inicjatywy jest niedawny projekt ustawy o prawach autorskich Ministerstwa Kultury, który (w opinii wielu ekspertów) delegalizował nagrywarki CD/DVD jako narzędzia łamania "skutecznych" zabezpieczeń. Na szczęście te zapisy zostały usunięte dzięki społecznej akcji. To pokazało, że ludzie którzy nie chcą zawłaszczenia kultury muszą się organizować i trzymać rękę na pulsie (podobne zapisy ? na przykład w sprawie patentów na oprogramowanie pojawiają się co jakiś czas w Parlamencie Europejskim). Uważamy, że prawo dozwolonego użytku jest coraz bardziej niwelowane i zamieniane na słowo PIRACTWO, aby kojarzyło się z czymś złym. Wiemy, jak sprawa rynku mediów wygląda w USA i martwimy się, że Polska i UE będą chciały iść za ich przykładem. 150 tys. dolarów za jedną nielegalną mp3 w domu to naszym zdaniem próba zastraszenia zwykłego człowieka. Organizacje zrzeszające koncerny medialne jak RIAA i MPA już nawet przestały udawać, że działają dla dobra artystów. Chęć zysku i zastraszenia jest naszym zdaniem mało pożyteczna dla społeczeństwa. Nawet na naszym podwórku zdarzają się jawne naruszenia, np. sprawa napisy.org vs Gutek Film. Chcemy stać na straży użytkowników kultury oraz jej twórców (od których też mamy słowa poparcia). Jak to naprawić? Jest wiele sposobów. Ciekawym rozwiązaniem jest płatna sieć P2P, z której każdy pobiera co chce a abonament jest rozdzielany wśród artystów zależnie od popularności. Problemem tu jest to, że koncern medialny znika a tak wielka organizacja wie, jak się zabezpieczyć (prawnie) przed upadkiem. Chodzi nam o wymuszenie odpowiednich umów artysta - koncern medialny, aby zawsze to artysta pozostawał właścicielem swojej sztuki i aby mógł ją także rozprowadzać według własnego uznania.

  • Jak w Waszym ujęciu wygląda model idealny? Pożyczam płytę od kolegi i robię swoją kopię, albo wymieniam się z kolegą piosenkami? Bez żadnych opłat czy ewentualnych kar? Czy Wasze działania dotyczą tylko programów komputerowych czy także kopiowania muzyki i filmów?

Nasze działania dotyczą całej sztuki, fonografii, rynku mediów, oprogramowania, a także farmacji, techniki i innych (prawo patentowe). Wspieramy też idee wolnego oprogramowania w Administracji, ideę Wolne Podręczniki i inne.

  • Ale jeżeli ktoś coś stworzył, wymyślił, wyprodukował, ma prawo z tego ciągnąć zyski i żyć...

Żyć, tak. Co do wyprodukowania? to zależy. Gdy ktoś wyzyskuje drugiego człowieka, to ma prawo ciągnąć z tego zysk? Naszym zdaniem: nie a tak aktualnie są traktowani artyści (nawet znani), koncerny mówią im, co mają grać, ile nagrywać itp. Pokazuje to niedawna sprawa radia BIS (usunięcie sztuki niepoprawnej politycznie, więc artyści, którzy chcą zaistnieć muszą grać poprawnie politycznie).

  • Czy do planowanych zmian prawnych konieczna jest partia polityczna?

Tak, chcemy połączyć idee z ideą ogólnoeuropejską i stworzyć pierwszą partię działającą w całej UE, a na pewno obrony UE przed takimi bublami jak forsowane patenty na oprogramowanie.

  • Czy szukacie wsparcia już działających partii?

Nie, cała siła inicjatywy pochodzi stąd że jest to ruch oddolny. Jeśli jakaś partia zainteresuje się ideami przez nas głoszonymi, to będziemy rozmawiać. Zdecydują ludzie.

  • Jakie będą formy Waszego działania?

Akcje informacyjne. Prowokowanie debaty. Przedstawianie nieprawidłowości oraz sposobów ich rozwiązania. Zapytania do rządu.

  • Co osiągnęły podobne partie w innych krajach?

Ogólnonarodową debatę na temat praw patentowych i autorskich oraz ich miejsca w społeczeństwie informacyjnym.

  • Na jakie poparcie liczycie?

Poparcie ludzi. Nie chcę liczyć słupków, partia nie jest nawet zarejestrowana. Czas pokaże.

  • Czy pójdziecie do wyborów?

Ludzie zdecydują, nie ja. Ja jestem pierwszy, ja to zacząłem, ale nie ja będę o tym decydował.

  • Gdzie szukać kontaktu z PPP?

www.partiapiratow.org.pl

rozmawiał Włodzimierz Jurasz

Personal tools