Tronjheim
From Krasnapedia
Contents |
Świat: Alagaësia
Tronjheim - stolica krasnoludzka, położona w Farthen Dûrze. Elfy nazywały go Miastem Wiecznego Zmierzchu. Ponieważ promienie słońca nie oświetlały miasta-góry - prócz oszałamiającej półgodziny przed i po południu w środku lata.[1]
Sale i korytarze Tronjheimu
Bramy Tronjheimu
Każdej z bram Tronjheimu strzegły dwa trzydziestostopowe złote gryfy. Tuż przed wrotami (od wewnątrz) stały wyniosłe kolumny z czerwonego jaspisu i groźnie szczerzące kły rzeźby bestii.
Komnata główna
Z zachodniego korytarza prowadzącego do krateru Farthen Dûru, dochodziło się do czteropiętrowego majestatycznego korytarza, prowadzącego do serca Tronjheimu. Na końcu korytarza stały kolumny z czarnego onyksu, zwieńczone żółtymi cyrkoniami trzykrotnych rozmiarów rosłego męża, (...) [oraz okrągła komnata] w sercu Tronjheimu. Komnata miała tysiąc stóp szerokości, posadzkę z polerowanego karneolu zdobił wizerunek młota otoczonego dwunastoma gwiazdami o pięciu ramionach. Był to herb Dûrgrimst Ingeitum, a także pierwszego krasnoludzkiego króla Korgana, który odkrył Farthen Dûr, szukając złota. Naprzeciw (...) i po obu bokach trzy przejścia wiodły do trzech innych sal, otaczających serce miasta-góry. Komnata nie miała sklepienia sięgała aż do szczytu Tronjheimu milę wyżej. Tam mieściła się smocza twierdza [której podłogę tworzył Isidar Mithrim, będąc jednocześnie sufitem okrągłej komnaty] (...) krasnoludy zawiesiły ściany niezliczonymi pozbawionymi płomieni latarniami. W tej jednej komnacie jaśniało ich tysiące. Jasna latarnia wisiała na co drugiej kolumnie zakrzywionych arkad, okalających każdy poziom miasta-góry. Kolejne osadzano wewnątrz, oznaczając wejścia do niezwykłych, nieznanych komnat, a także Vol Turin, Nieskończone Schody (...) Efekt był jednocześnie niesamowity i zjawiskowy. Latarnie mieniły się wszystkimi barwami tęczy, zupełnie jakby ściany sali wysadzono tysiącami lśniących klejnotów.[2]
Vol Turin
Vol Turin, Nieskończone Schody - schody biegnące spiralą z serca Tronjheimu na jego szczyt.
Smocza twierdza
Twierdza znajdująca się na szczycie Tronjheimu. Mieszkali w niej Smoczy Jeźdźcy wraz ze swoimi smokami, w trakcie odwiedziny w Tronjheimie.
Wspólne sale jadalne
Wiele długich, niskich pomieszczeń, gdzie wzdłuż jednej ściany ustawiono kamienne stoły, a przy drugiej krasnoludy krzątały się wokół steatytowych pieców. (...) [można się tam posilić m.in.] żytnim chlebem, jedną z ryb o białym mięsie, które krasnoludy łowiły w podziemnych jeziorach, grzybami i utartymi bulwami[3], oraz cienkim, wodnistym, śniadaniowym piwem.
Sala obrad
Okrągła sala o zakrzywionych ścianach, wykuta głęboko poniżej centrum Tronjheimu. W sali stoi okrągły, granitowy stół, ozdobiony (jak większość ważniejszych przedmiotów na niższych poziomach miasta) herbem Korgana i Ingeitum. Stół otaczają ciężkie rzeźbione krzesła.
Sale wykute przez Korgana
Komnaty wykute przez Korgana w czasie budowy Tronjheimu. Od tamtej pory krasnoludy rzadko z nich korzystają - wyłącznie kiedy cała rasa zbiera się w Farthen Dûrze.
Wygląd jednej z tych sal został tak opisany: W ścianie z jednej strony ziało pięć czarnych łukowatych otworów [wiodących do nieznanych jaskiń]. Drugą zdobiła płaskorzeźba szczerzącego kły niedźwiedzia, wysoka na dwadzieścia stóp. Niedźwiedź miał złote zęby i okrągłe fasetkowate rubiny zamiast oczu.[4]
W tych salach nie mieszka nikt oprócz knurlan wolących samotność, oraz tych, którzy zostali wygnani.
Jaskinia ludu głębokich tuneli
Jaskinia leżąca głęboko pod Tronjheimem. Długa na tysiące stóp. Wzdłuż jednej ze ścian ciągnęło się nieruchome czarne jezioro nieznanej głębokości, wzdłuż drugiej marmurowy brzeg. Brązowe i żółtawe stalaktyty ściekały z sufitu, z ziemi wyrastały ku nim stalagmity, w niektórych miejscach jedne i drugie łączyły się ze sobą, tworząc napęczniałe kolumny o obwodzie grubszym niż nawet największe drzewo w Du Weldenvarden. Pomiędzy kolumnami leżały rozrzucone sterty kompostu, nakrapiane grzybami, a także stały dwadzieścia trzy niskie kamienne chaty. Obok każdych drzwi jaśniała latarnia bez płomienia, rzucając czerwony ognisty blask. Poza ich zasięgiem zalegały cienie.[5]
Dom Glûmry
W domu Glûmry znajdowały się: kuchnia z zielonego steatytu (ustawiona pod ścianą i ozdobiona na krawędziach geometrycznymi wzorami), zielono-brązowy dywan przed paleniskiem, zapasy zwisające z belek powały, drewniany warsztat tkacki (stojący pod okrągłym oknem o lawendowych szybkach, kredens ze stolnicą, niewielka kolekcja mieczy i toporów (wisząca na ścianie) i alkowa (odgrodzona zasłoną z czerwonego jedwabiu), a w niej pogrążony w cieniu głęboki występ, pokryty rzeźbionymi runami i postaciami oddanymi w tak fantastycznych szczegółach, że (...) [możnaby] wpatrywać się godzinami i wciąż nie ogarnąć w pełni. Na niskiej półce spoczywały posążki sześciu głównych krasnoludzkich bogów, a także dziewięciu innych istot, których nie znał, wyposażone przez rzeźbiarza w przesadzone rysy i sylwetki, by lepiej przekazać charakter każdej.
Przypisy
- 1) Źródło: C. Paolini Brisingr (Rozdział: Krew na kamieniach), tłum. P. Braiter.
- 2) Źródło: C. Paolini op. cit. (Rozdział: Krew na kamieniach).
- 3) Źródło: C. Paolini op. cit. (Rozdział: Krew na kamieniach).
- 4) Źródło: C. Paolini op. cit. (Rozdział: Krew na kamieniach).
- 5) Źródło: C. Paolini op. cit. (Rozdział: Glûmra).